Szczerze do szpiku kości!

Czwarty i ostatni dzień za nami. Festiwalowy czas szybko leci, gdy bloki godzinowe wypełnione są wartościowymi spotkaniami i przenikającym kinem. Przeczytajcie, ile się działo!


Krytyk jako przejściówka

Myślą przewodnią warsztatów Praca krytyka filmowego bez tajemnic, prowadzonych przez Artura Zaborskiego, było „jak do filmów podchodzić, co można z filmami robić i co one nam dają?” Rozważania rozpoczęły się od skomentowania obecnej sytuacji branży. Prowadzący przypomniał wszystkim zainteresowanym o tym, jak trudnym „kawałkiem chleba” jest dziennikarstwo. W punktach określił także, na czym polega jego praca: „Piszę o kinie w taki sposób, że jestem bardziej tubą między twórcą a odbiorcą. Taką przeźroczystą przejściówką, która pozwala to wszystko skomunikować” – mówił o sobie Zaborski.

Po części teoretycznej rozpoczęła się właściwa część warsztatowa. Uczestnicy podzieleni zostali na grupy, a ich pierwszym zadaniem było napisanie komunikatu medialnego z trwającego właśnie wydarzenia. Dodatkową trudnością zadania było narzucenie grupom stylu i dostosowanie go do istniejących mediów. Miało to na celu uwypuklenie różnic w przekazie w zależności od wyboru nadawców i adresatów.

Kolejnym zadaniem było stworzenie podwaliny do przeprowadzania wywiadów. Na podstawie puszczonego filmu DZIEŃ BABCI reżyserii Miłosza Sakowskiego uczestnicy mieli wypisać pytania do grającej główną rolę Anny Dymnej. Powtórnie każda z grup miała przypisany nadawcę medialnego, co dyktowało konwencję obmyślonych przez nią pytań.

Całe wydarzenie oparte było na porozumiewaniu się. Kameralne warunki pozwoliły na bliższy kontakt i indywidualne wsparcie. Praca każdej z grup została dodatkowo omówiona na forum, dając możliwość czerpania wiedzy także od siebie nawzajem. Pomimo wczesnej pory niedzielnych zajęć, można przypuszczać, że salę Kina Szkoły Filmowej opuściło przynajmniej kilka przyszłych „przejściówek”.

[tekst: Marceli Jasiński]

[foto: Mikołaj Zacharow]

„Budujcie zaufanie, nie kłamcie i wyczekujcie kolejnych filmów z Meryl Skrzep”

Krytycy krytykujący krytykę – zjawisko nieprawdopodobne, a jednak miało miejsce na panelu dyskusyjnym Krytycznie do szpiku kości. Producentka filmowa Ewa Puszczyńska oraz troje dziennikarzy – Anna Tatarska, Mateusz Demski i Marcin Radomski – podzielili się refleksjami na temat filmowego świata. Spotkanie moderował Bolesław Racięski.

Rola krytyka – czym jest i jak szeroko powinna sięgać? To jedna z ważniejszych kwestii poruszonych podczas rozmowy. Ewa Puszczyńska zauważyła, że krytyk może zaoferować odbiorcom nie tylko komentowanie filmowego świata. „Dla mnie krytyka filmowa powinna mieć wymiar edukacyjny” – stwierdziła. Zwróciła uwagę na to, że żyjemy w czasach obrazu i dlatego potrzebna jest „instytucja” ucząca ludzi, jak się w takim świecie odnaleźć. „Ze względu na brak edukacji, w ludziach pojawia się strach” – mówiła Anna Tatarska, podkreślając, że krytycy filmowi, mogą starać się wyposażać ludzi w potrzebne narzędzia interpretacyjne. Puszczyńska zwróciła również uwagę na subiektywność odbioru, która powinna być pielęgnowana w widzach – Poczuj emocjami, jeśli nie masz narzędzi, poczuj emocjami! One są równie ważne”.

Dziennikarze zgodnie orzekli, że ich praca jest hierarchiczna – to wydawcy podejmują decyzje, o czym pisać i co ostatecznie zostanie opublikowane. „Rynek ogranicza nas, ogranicza was – wszystko podlega prawom rynku” – podsumowała Puszczyńska. Pojawił się też wątek praw autorskich. Obecna na sali Patrycja Mucha, autorka bloga Filmowe odloty, zabrała głos, zwracając uwagę na to, że modyfikowanie tekstu bez porozumienia z twórcą nie jest zgodne z prawem i trzeba w takich sytuacjach reagować. Temat kontynuowała Tatarska, dodając, że należy walczyć o swoje – w kwestii samego tekstu, ale też wynagrodzenia. Jak wygląda idealna współpraca między autorem i redaktorem? Przede wszystkim zbudowana jest na dialogu i wspólnym wypracowywaniu kompromisów.

„Wszyscy się baliśmy w pewnym momencie” – zażartował na temat Festiwalu Nowe Horyzonty Bolesław Racięski. Chwilę wcześniej przytoczona została anegdota o mamie, która bała się pojechać na festiwal, z obawy przed tym, że nie zrozumie filmów, że nie ma potrzebnej wiedzy. Wszyscy goście panelu byli zgodni. Takie myślenie to błąd. Festiwale filmowe są dla wszystkich. Stanowią przestrzeń do tak potrzebnej edukacji, do polecania i zachęcania. To przestrzeń do poszukiwania jakości – w krytyce i w filmie. Z perspektywy krytyka takie wydarzenia to jednocześnie maraton, sprint i wspinaczka na alpejski szczyt. Potrzebne są strategie przetrwania. Własne wkłady finansowe, współdzielone pokoje, nieraz namioty i… bardzo krótkie okienko na pisanie o filmie „na gorąco”. Często nie ma nawet czasu pomyśleć o czymś innym niż głośna premiera, o której trzeba stworzyć tekst. Istnieją jednak młodzi twórcy internetowi. Wspomniał o nich Mateusz Demski. Niezależne, powstałe z pasji portale internetowe powstały z myślą o filmach, którymi krytycy nie mają czasu lub nie mogą się zająć. Media społecznościowe są przestrzenią i szansą na mówienie o tym, czego nie będzie w mainstreamie. Takie wsparcie jest potrzebne,  a dodatkowo udowadnia festiwale mogą spełniać wszystkie swoje funkcje.

„Pracujemy w zawodzie szeroko rozumianym” – słowa Anny Tatarskiej zdają się trafnie podsumowywać charakter pracy krytyka filmowego. Niech nikt nie ma złudzeń, że to praca typu „nine to five”, wyłącznie dla jednego podmiotu. „Świat mediów, w jaki my wchodziliśmy, już nie istnieje!” – mówiła dalej krytyczka. Dzisiejszy krytyk filmowy jest jednocześnie freelancerem, dziennikarzem; tworzy recenzje, podsumowania, wywiady; czasem działa też w mediach społecznościowych. Trzeba czerpać zewsząd, żeby się utrzymać, ale także umieć współpracować. „To jest niezwykle istotne, żebyśmy się znali” – podkreślała Anna Tatarska. Szczególnie wybrzmiewa to podczas wspomnianych wcześniej festiwalach filmowych. Wtedy krytycy mogą się powymieniać opiniami z programerami festiwali, dystrybutorami, twórcami. Jeszcze ważniejsze (być może) okazuje się to jednak przy faktycznej pracy krytyka – tworzeniu tekstu. Istotne jest świeże spojrzenie innej osoby. A czasami trzeba znać kogoś, komu możemy oddać zlecenie, bo nie orientujemy się w nim tak dobrze. „Musimy znać swój gust, swoje możliwości, co kogo interesuje.”

Życie zawodowe piszących o filmie to niełatwa droga. Jest wypełniona ograniczeniami, nie zawsze lukratywna, a czasem trzeba dzielić z kimś łóżko i bardzo krótko spać. A jednak goście mówią, że to kochają. Jak więc przetrwać? Mateusz Demski miał odpowiedź: „Kluczem jest to, żeby od czasu do czasu zrobić coś dla siebie”.

[tekst: Marta Kulińska i Aga Becherka]

[foto: Paweł Mańka]

Obcość, przeszłość i świat

W tegorocznym konkursie Authors Spotlight wybrzmiewają filmy, które tworzą tajemniczy, obcy, ale także bardzo znajomy świat, wcale nie tak różny od naszego.

Jest to szczególnie zauważalne w dwunastu animacjach, które trafiły na konkursową listę. Filmy animowane zapewniają, charakterystyczny dla sztuki rozrywkowej, eskapizm, ale wciąż odnoszą się do realności. Są bardzo introspektywne, jak MYŚLOTŁOK Weroniki Łukaszewicz, opowiadający o niezrozumieniu, które prowadzi do okrucieństwa, czy PIĘĆ MINUT STARSZA Sary Szymańskiej lub MUSICAL Žigi Krajnca, który zwraca uwagę na niepojęte zło panujące na świecie. Surrealistyczna forma animacji bardzo dobrze oddaje absurd sytuacji, w jakiej znajduje się bohater. Podobnego nonsensu doświadczamy w DESEROWYM JAMNIKU Betiny Brożek. Film jest humorystyczny i fantazyjny, lecz jednocześnie wydaje się mieć bardzo rzeczywiste przesłanie. W ogólnym założeniu, ludzie liczą na to, że jamnik będzie rozwiązaniem problemów świeżo upieczonych małżeństw, jednak oczekiwanie, że szczęście zyskuje się bez żadnego wysiłku, może być odrobinę nierozsądne.

Twórcy sięgają też po fantazję, aby przedstawić trudność w zrozumieniu i kontakcie z innymi, jak w JUTRO NAS TAM NIE MA, Olgi Kłyszewicz, NIGHT Ahmeda Salehoraza, SLOW LIGHT Kasi Kijek i Przemka Adamskiego. Ich świat filmowy, choć posiada elementy nadnaturalne, odnosi się do bardzo życiowych problemów, co znacznie bardziej uwidacznia ich absurdalność. Podobne podejście prezentują też FOURTH WALL Mahboobeha Kaleego oraz WIZYTA Mateusza Jarmulskiego, które dają spojrzenie na świat z perspektywy dziecięcej i zwierzęcej wyobraźni.

W etiudach dominują podobne motywy, od abstrakcji i absurdu w SOLILOQUIUM Karoliny Monwid-Olechowicz, do zagubienia i nostalgii w NOITE VELOZ Cauêgo Diasa Baptisty, lub A DAY THAT YEAR Stanleya Xu. Jan Bujnowski w DIABLE i Maciej Jankowski w WARZYWACH I OWOCACH w dwuznaczny sposób podchodzą do problemu nostalgii. Cała stylistyka DIABŁA nawiązuje do filmów z lat siedemdziesiątych i starszych, zaś WARZYWA I OWOCE to w pewnym sensie przeniesienie na ekran dzieciństwa i rodzinnych więzi. W krótkich metrażach powraca także temat relacji międzyludzkich. Opowiadają o nich SAMOGŁÓW Jana Prysaka, MÓJ BRAT RYBAK Alicji Sokół i KIEDY OBRÓCI SIĘ DOM Marii Ornaf. We wszystkich uwidacznia się motyw skomplikowanych rodzinnych zależności. Są to też filmy mocno introspektywne. Ich bohaterowie weryfikują własne postawy wobec ich otoczenia, co może skłonić także i widzów do przemyśleń na temat swojego miejsca na świecie. Ponownie autorzy decydują się na zwrot w kierunku absurdu. NIE MA SPOKOJU Karola Ulmana, choć przedstawia przedziwną sytuację dobrowolnej zamiany człowieka w drzewo, ukazuje też ciężar decyzji, z jakimi każdy musi się mierzyć na co dzień. A to nie wydaje się już takie nierealne.

[tekst: Olaf Wojciechowski]

Pełna lista laureatów tutaj.


Emocje, postęp i ośla podróż

Tegoroczny Festiwal Kamera Akcja niewątpliwie był wielkim przeżyciem dla filmoznawców, twórców, miłośników kina i wszystkich, którzy dopiero rozpoczęli na nim swoją przygodę z filmem. Na uroczystym zakończeniu wydarzenia nie zabrakło emocji i prawdziwego widowiska.

Filmem zamknięcia był pokaz IO Jerzego Skolimowskiego. Reżyser, który już lata temu wyrobił swoją reputację, dawny absolwent Szkoły Filmowej w Łodzi – gospodarza Festiwalu, powrócił z utworem, który dla wielu może okazać się zaskakujący. Oto Skolimowski, znany jako przenikliwy krytyk dawnego, polskiego ustroju, autor filmów o młodym pokoleniu, twórca emigracyjny, podejmuje temat okrucieństwa wobec zwierząt, a jednak przedstawia go w nowoczesny sposób. Już teraz IO zyskuje uznanie na arenie międzynarodowej: stał się polskim kandydatem do Oscara, a także zdobył Nagrodę Jury na MFF w Cannes.

Jednak co sprawia, że jest to ważny film? Czy mówi coś odkrywczego w kontekście relacji człowieka z naturą? Być może jest to prosta historia, a jednak zdobywa ciekawość widza. IO to przede wszystkim opowieść z bogatą oprawą graficzną, ale też pełna uroku, który ma główny, parzystokopytny bohater. Na szczególną uwagę zasługują sekwencje, które zarysowują charakter tytułowego Io – poprzez ujęcia z jego punktu widzenia czy przez widowiskowe, surrealistyczne sceny, będące wglądem w zwierzęcą wyobraźnię. Nie brakuje też ludzkich postaci, często przerysowanych, ale czułych względem zagubionego zwierzęcia przemierzającego Europę. Pojawiają się też osoby niesympatyczne, odpychające i agresywne, ale wciąż pokazane w sposób dosyć prześmiewczy.

IO to nie tylko powrót słynnego, polskiego reżysera, ale zarazem ciekawy manifest dotyczący relacji człowieka z naturą, ukazany wręcz w widowiskowy sposób. Skolimowski daje do zrozumienia, że nawet po latach pracy w zawodzie, filmowiec może zaskakiwać, jeśli tylko robi kino odpowiednio atrakcyjne. IO okazał się trafnym wyborem na zakończenie 13. Kamery Akcji. Festiwal, który co roku prezentuje nowe kino, zamknął film z zaskakująco postępowym podejściem.

[tekst: Olaf Wojciechowski]


RAZEM zamknęliśmy stacjonarną część. Zapraszamy online na platformę ThinkFilm. Do zobaczenia za rok – 12-15 października 2023!


13. Festiwal Kamera Akcja odbędzie się od 13-16 października 2022 roku: stacjonarnie w Łodzi oraz online na platformie Think Film (17-20.10.). Zadanie zrealizowane dzięki dofinansowaniu z budżetu Miasta Łodzi. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Uniwersytetu Łódzkiego – mecenasa festiwalu.

17 / 10 / 2022
Newsletter
Polub nas
Partnerzy