Greta Garbo. Ikona kina

Patronką jubileuszowej 15-stej edycji Festiwalu Kamera Akcja jest Greta Garbo – wybitna aktorka, symbol starego Hollywood, kobieta pełna sprzeczności – znana wszystkim, lecz owiana tajemnicą. 

Opisana przez Leona Bukowieckiego jako „Największa gwiazda, niezapomniany wamp, odtwórczyni ról wielkich miłośnic, najbardziej wrażliwa i utalentowana spośród ogromnego wachlarza, jakim dysponuje stale Hollywood”. Słowem – legenda. Jak głosi fragment w biografii aktorki pióra Parisa Barry’ego: „Garbo – aktorka i ikona, osoba i osobistość – fascynowała bardziej tym, czego nie wyjawiła, niż tym, o czym głośno mówiła”. Nie tylko urzekała, ale urzeka do dziś. W ciągu zaledwie 20 lat w świetle reflektorów wystąpiła w prawie 30 filmach i na stałe zapisała się na kartach historii kina. Jej kariera, zdefiniowana nie przez jeden, a aż dwa punkty zwrotne, stanowi idealną ilustrację głównego motto tej edycji.

Greta Lovisa Gustaffson. 

Urodziła się jako Greta Lovisa Gustaffson w 1905 w Sztokholmie i dorastała w ubogiej rodzinie robotniczej. Nie lubiła jednak się nad tym rozwodzić – „Urodziłam się. Miałam matkę i ojca. Mieszkałam w domu. Poszłam do szkoły. Czy to ważne?”. Od lat dziecięcych wyjawiała fascynację aktorstwem, początkowo teatralnym. Już na tym etapie widać jedną ze sprzeczności, które zdefiniują resztę jej kariery – z jednej strony pociąg do sceny, miłość do aktorstwa, a z drugiej strony – paraliżujący wręcz lęk przed występowaniem. Co ciekawe, przyszła ikona ekranu początkowo była silnie krytykowana ze względu na swój wygląd. Opisywano ją jako dużą i niezgrabną, ale żywą i sympatyczną dziewczynę. Swoją karierę w filmie rozpoczęła od niewielkich ról w spotach reklamowych. 

Narodziny Grety Garbo

Greta Garbo, jaką dziś znamy, zrodziła się w filmie „Gösta Berling” (inne tytuły: „Gdy zmysły grają”, „Gösta Berlings saga”, „The Legend of Gosta Berling”) z 1924 roku w reżyserii Mauritza Stillera. To on wyrzeźbił Gustaffson i zamienił ją w znaną nam Garbo – wpłynął na zmianę jej wyglądu, był jej mentorem i przyjacielem. W jej biografii czytamy: „Krańcowo odmienne osobowości Garbo i Stillera od początku zaczęły się przyciągać. Garbo bez sprzeciwu poddała się procesowi przeistaczania w «kobietę ze snów», włącznie ze zmianą tożsamości. Podobno raz nawet wskazał, że dwa włoski w jednej brwi wystają poza linię” — czytamy. W „Gdy zmysły grają” po raz pierwszy występuje pod tym legendarnym pseudonimem. Już na pierwszym etapie jej kariery widać niesamowity talent. „O zamyślonym spojrzeniu Garbo w początkowej scenie można by opowiadać godzinami.” — napisał Paris Barry, dodając jeszcze, że „od pierwszej chwili w filmie przejawia się jej dziwny, urzekający i zarazem wiarygodny dystans do siebie i świata”. Film stał się hitem nie tylko w Szwecji, ale również poza jej granicami. Przyciągnął uwagę m.in Louisa B. Meyera, szefa hollywoodzkiej wytwórni MGM. Jej kariera nabrała pędu, już rok później wyruszyła do Ameryki, pomimo, że nie znała jeszcze angielskiego. W Hollywood zadebiutowała „Słowikiem hiszpańskim”, jednak dopiero po premierze „Symfonii zmysłów” w 1926 roku zyskała status gwiazdy.

Tajemniczość (nie)wykreowana

Charakterystyczną cechą persony Garbo jest jej tajemniczość – sporadycznie udzielała wywiadów, nie pojawiała się na premierach swoich filmów, nie dopuszczała wizyt na planie. Po części był to celowy zabieg wymyślony przez Stillera, mający na celu mitologizację gwiazdy. Garbo z natury była bardziej wycofana, o swojej pracy mówiła: „Po dziś dzień jestem zestresowana i stremowana, kiedy gram. Potrzebuję samotności. Jeśli ktoś się do mnie odezwie, zakłóci tę chwilę, tracę łączność z moją postacią”. Nie lubiła prób, co nie przeszkodziło jej wypadać idealnie. Tak uważali wszyscy, oprócz niej samej. Była bardzo samokrytyczna – po sukcesie „Gösty Berling” jej przyjaciółka pokazała jej wycinek z gazety, głoszący, że „Droga Grety Garbo ku gwiazdorstwu wydaje się całkiem jasna”. Na pytanie, czy jest szczęśliwa, Garbo odpowiedziała obojętnie: „Nie sądzę, żeby poszło mi aż tak dobrze. Mam nadzieję, że następnym razem spiszę się lepiej”. 

Greta mówi

Pierwszy punkt zwrotny w karierze Grety Garbo wiąże się z największym punktem zwrotnym w historii kina w ogóle – przełomem dźwiękowym. Garbo długo zwlekała ze swoim mówionym debiutem, jednak nie dlatego, że obawiała się reakcji na jej głos. „Jeśli chcą, żebym mówiła, będę mówić” — powiedziała. — „Z wielką przyjemnością zagram w filmie dźwiękowym, kiedy filmy staną się lepsze, bo te, które widziałam, są okropne. To żadna zabawa patrzeć na ekran, gdy gdzieś tam z daleka rozlega się jakiś głos”. — czytamy w „Garbo. Abdykacja królowej”, monumentalnej biografii autorstwa Paris Barry. Aktorka przemówiła w końcu w 1930 roku w filmie „Anna Christie” i to w wielkim stylu – pierwsze zdanie przez nią wypowiedziane to legendarne już „Polej mi whiskey, daj napój imbirowy na popitkę i, kochany, nie żałuj!” („Gimme a whisky, ginger ale on the side, and don’t be stingy, baby!”). Jak pisze Rafał Glapiak z „Mocnych Punktów” „MGM miało ogromne obawy związane z wprowadzeniem Garbo do świata dźwięku. Włodarze byli bowiem przekonani, że jej kariera ucierpi na tej zmianie, w związku z czym również oni znajdą się w tarapatach. Nie mogli się bardziej mylić”. Ówcześni recenzenci byli zachwyceni charakterystycznym, głębokim głosem Garbo. W biografii przywołane zostały fragmenty kilku recenzji z okresu – opisywano go jako „Głos córy wikingów, odziedziczony po pokoleniach marynarzy nawykłych do przekrzykiwania ryku morza. (…) Głęboki, zachrypnięty, gardłowy kontralt o bajecznie poetyckim uroku” (Richard Watts jr, „Herald Tribune”), „Głos, który wstrząsnął światem!” (Norbert Lusk, „Picture Play”). Głos Garbo czaruje również współcześnie – według Parisa Barry’ego „głos miała krystaliczny, pikantny, kuszący. Pasował do jej postaci i osobowości aktorki, co stanowiło uśmiech fortuny”. Wszystko to złożyło się na wielki sukces „Anny Christie”. Tłumy widzów zostały przyciągnięte do kin chwytliwym sloganem filmu „Garbo mówi” i nie wychodziły z niego zawiedzione – „Dla milionów widzów głos Garbo stał się ideałem – najgłębszy, najbardziej seksowny, najnaturalniej niski”. Garbo nie tylko przetrwała przełom dźwiękowy (co nie było regułą, bowiem wiele gwiazd musiało zakończyć kariery wraz z nastaniem nowej ery), a stała się jeszcze większą gwiazdą niż przedtem. Film „Anna Christie” otrzymał trzy nominacje do Oscara, w tym jedną dla Garbo za główną rolę kobiecą. Była to pierwsza z jej trzech nominacji do Oscara w tej kategorii. Dwa lata później zagrała w nagrodzonym przez Akademię filmie „Ludzie w hotelu”. Był on wielką sensacją ze względu na obsadę – oprócz Garbo na wielkim ekranie widzowie mogli zobaczyć inne największe gwiazdy tego okresu: Joan Crawford i Johna Barrymore’a. Wystąpiła też w kilku kasowych dramatach kostiumowych, takich jak „Anna Karenina” (Garbo wcieliła się w główną bohaterkę również w niemej adaptacji powieści Tołstoja), „Dama Kameliowa” i legendarnej ze względu na androgyniczną kreację aktorki „Królowej Krystynie”.

Popularność Grety Garbo nad Wisłą: afisz do filmu Pani Walewska Clerence’a Browna z 1938

Garbo się śmieje

Drugi przełom w jej karierze nastąpił w 1939 roku wraz z premierą filmu „Ninoczka”. Do tej pory Garbo stale grała podobne role – kobiety-wampa, którą zawsze spotykał tragiczny koniec, zazwyczaj śmierć albo jej ukochanego, albo jej samej. Pod koniec lat 30. nastroje społeczne i oczekiwania widzów się zmieniły, a utarte emploi Garbo zaczęło zwyczajnie nudzić. Był to najwyższy czas na drastyczną zmianę, a ta przyszła w postaci komedii romantycznej w reżyserii legendarnego Ernsta Lubitscha („Złote sidła”, „Sklep za rogiem”). Aktorka wciela się w rosyjską agentkę na misji w Paryżu. Garbo w tej roli wykorzystuje swój naturalny, skandynawski chłód i podkręca go do granic absurdu, osiągając w ten sposób komediowy efekt. W genialny sposób gra swoją personą i odwraca oczekiwania widzów. Filmowi towarzyszył nawet slogan: „Garbo się śmieje”, nawiązujący do hasła promującego jej dźwiękowy debiut. Był to strzał w dziesiątkę – nowa odsłona Garbo przyciągnęła tłumy do kin, czyniąc z „Ninoczki” wielki przebój. Roześmiana Garbo zachwycała widzów pod koniec lat 30., tak jak zachwyca do teraz. Jak pisze Agnieszka Czarkowska-Krupa, „Na pierwszym planie jest jednak boska Garbo, która wreszcie w scenie w restauracji, gdy jej natrętny towarzysz spada z krzesła, porzuca swoją ekranową powagę i wybucha szczerym, radosnym śmiechem”.  

Zakończenie kariery

Fani i krytycy pokochali roześmianą Garbo, więc następnym jej filmem również była komedia. „Dwulicowa kobieta” nie osiągnęła jednak sukcesu swojej poprzedniczki. Recenzje krytyków nie były przychylne – za jedyny pozytyw filmu uznano występ aktorki. Fragment artykułu autorstwa Leona Bukowieckiego opublikowanego na łamach magazynu „Film” w 1947 roku brzmi: “Najbardziej zawinił scenariusz, po tym reżyser George Cuckor, który nigdy nie wykazał talentu do komedii, nie zawiodła tylko Greta Garbo, która nawet w tak niewdzięcznej i niezwykłej dla siebie roli […] jest doskonała”. Greta nigdy nie była w stanie przystosować się do hollywoodzkiego stylu życia, ciągłe ucieczki przed inwazyjną prasą były dla niej niezwykle frustrujące. Klęska „Dwulicowej kobiety” przelała czarę goryczy. Garbo postanowiła zakończyć swoją karierę i całkowicie wycofać się z życia publicznego.

Legenda

Jej zniknięcie z wielkiego ekranu w wieku zaledwie 35 lat jeszcze bardziej wzmocniło otaczającą ją od początku kariery aurę tajemniczości i zapewniło jej status legendy. Fascynacja jej osobą wcale jednak nie zmalała – krąży wiele historii o dużych grupach wielbicieli gromadzących się wokół przechadzającej się po ulicach Nowego Jorku, zazwyczaj ukrytej za ciemnymi okularami Garbo. Ta wybitna aktorka nieustannie inspiruje nowe pokolenia kinofili, w tym zespół Festiwalu Kamery Akcji. Z dumą prezentujemy ją jako patronkę tegorocznej edycji festiwalu.

Więcej o Grecie Garbo:

[Natalia Swat]

Greta Garbo: ikona kina jako identyfikacja graficzna 15. edycji Festiwalu Kamera Akcja (autorstwa Arkadiusza Jaworka)

15. Festiwal Kamera Akcja odbędzie się od 24 do 27.10.2024 w Łodzi oraz od 14 do 23.10.2024 online na platformie Think Film. Zadanie realizowane jest dzięki dofinansowaniu z budżetu Miasta Łodzi. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Uniwersytetu Łódzkiego – mecenasa festiwalu. Głównymi partnerami festiwalu są Monopolis i Szkoła Filmowa w Łodzi. Festiwal Kamera Akcja i Festiwal Mediów Człowiek w Zagrożeniu tworzą sieć współpracy „Łódzki Festiwal Filmowy”.  Karnety w atrakcyjnych cenach w sprzedaży tylko do 10 października 2024 r.

Newsletter
Polub nas
Partnerzy